Shadowrun Returns – Recenzja

Shadowrun Returns

Dlaczego zdecydowałem się kupić Shadowrun Returns? W 1993 roku na konsole SNES i Famicon ukazała się gra Shadowrun, której fabuła była dość luźno oparta na trylogii Roberta N.Charrette „Nigdy nie ufaj smokom„. Gra spotkała się ciepłym przyjęciem i zyskała spore grono fanów. Gdy Harebrained Schemes LLC ogłosiło na Kickstarterze zbiórkę funduszy na nową grę umieszczoną w świecie Shadowrun, pomysł ten spotkał się z ogromnym zainteresowaniem ze strony graczy. Twórcom udało się zebrać $1,836,447 a gra w końcu ujrzała światło dzienne.
Czy warto było czekać?

O co chodzi w Shadowrun Returns?

Dla tych, którzy nigdy wcześniej nie zetknęli się z tym tytułem, należy się kilka słów wprowadzenia. Shadowrun Returns to połączenie gry RPG oraz strategii turowej. Akcja gry dzieje się w świecie bardzo podobnym do tego, jaki ukazany został w kultowym filmie Blade Runer, znanym również jako Łowca Androidów. Tym co czyni świat Shadowrun tak interesującym, jest fakt istnienia magii, dzięki której na świecie pojawiły się nowe rasy – Elfy, Krasnoludy, Gobliny oraz wiele, wiele  innych. Rzeczywistość po roku 2050 uległa ogromnej przemianie.  Shadowrun to świat, gdzie władza spoczywa w rękach ogromnych korporacji, gdzie magia przeplata się z nowoczesną technologią. To miasta pełne korupcji i dekadencji, orków z karabinami maszynowmi oraz elfów przeczesujących otchłanie cyber-światów. To niebezpieczny, ale oferujące olbrzymie możliwości świat.

Shadowrun Returns in game screen
Rpg czy nie rpg? Czym w końcu jest Shadowrun Returns?

Rozgrywkę zaczynamy od stworzenia bohatera. Pierwszy krok to wybór rasy. Człowiek, elf, krasnolud, ork lub troll – dla każdego znajdzie się coś miłego. Następnie – wybór klasy. Możemy zostać ulicznym samurajem, magiem, deckerem, riggerem, szamanem lub też zwyczajnym osiłkiem. Pozstaje nam jeszcze wybrać buźkę naszego bohatera i, jeśli lubimy zajmować się detalami, lekko zmodyfikować wygląd naszej postaci. Ostatnim krokiem jest rozdysponowanie karmy, będącej odpowiednikiem punktów doświadczenia.

Witajcie na nizinach społecznych

Grę rozpoczynamy w dość obskurnej klitce, będącej naszym mieszkaniem. Gdy już rozjerzymy się dookoła, otrzymujemy informację o videopołączeniu. To nasz stary znajomy, Sam Watts, który, jak się po chwili okazuje, jest martwy. Sama wiadomość została przez niego nagrana wcześniej i wysłana automatycznie w momencie jego śmierci. Od tego momentu zaczyna się prawdziwa rozgrywka i w miarę postępów w grze, będziemy coraz bardziej odkrywać świat, jaki wykreowali twórcy. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony fabułą, w stworzenie której musiało zostać włożone sporo wysiłku.

Bardzo podoba mi się ukłon zaróno w stronę graczy, którzy pamiętają Shadowrun wydany na SNES, jak również nawiązania do trylogii Roberta N. Charette. Są to drobne smaczki, na które większość graczy zapewne nie zwróci nawet uwagi, jednak pojawienie się Jake`a Armitage czy wspomnienie o Lowfyrze sprawiły, że zacząłem postrzegać Shadowrun Retruns w nieco inny sposób.

Shadowrun Returns Lonestar guard

Ogniem i mieczem

Walka odbywa się zarówno w rzeczywistym świecie, jak i cyberprzestrzeni. Akcja podzielona jest na tury i każda z postaci może wykonać tyle akcji, ile posiada punktów akcji. Sama rozgrywka odbywa się w świecie przedstawionym w rzucie izometrycznym, który możemy, lecz tylko odrobinę, przybliżać i oddalać. Shadowrun pod względem graficznym prezentuje się całkiem przyzwoicie, jednak należy uczciwie przyznać, że oprawa graficzna i muzyczna nie rzuca na kolana.

Sama walka została rozwiązana w dość dobry sposób a liczba opcji, jakie dają nam do dyspozycji autorzy sprawia, że każde starcie można rozegrać na wiele sposobów. Nasi bohaterowie dyponują pokaźnym arsenałem broni, zaróno palnej, jak i białej. Do tego trzeba dodać czary magów oraz szamanów i oczywiście niezwykle bogaty ekwipunek, w skład którego wchodzą m.in. apteczki oraz granaty. Doprawdy, jest z czego wybierać.

Od czasu do czasu będziemy mogli wejść do cyberprzestrzeni. Aby tego dokonać trzeba mieć deck, który dodatkowo można wyposażać w najróżniejsze programy. Nasze akcje w świecie wirtualnym mają oczywiście konsekwencje w świecie rzeczywistym, bez względu czy będziemy tylko wykradać dane, czy też wyłączać rozmaite systemy elektroniczne. W cyberprzestrzeni przyjdzie nam się zmierzyć z oprogramowaniem obronnym, tak zwanym LODEM -ICE.

Oficjalna wersja głosi, że każda z korporacji używa tylko białego lodu – programów, które nie mogą wyrządzić fizycznej krzywdy hackerowi. Jednak prędzej czy później natkniemy się na czarny lód – nielegalne oprogramowanie, które będzie w stanie usmażyć nam mózg. Jeśli nasza sytuacja w cyberświecie będzie naprawdę zła, można spróbować ostatniej deski ratunku – bezpośredniego wyciągnięcia kabla, co skutkować będzie całkowitą bezbronnością hackera przez kilka następnych tur w realnym świecie…

 

Minusy Shadowrun Returns

To, co bardzo mi się nie podoba, to sposób w jaki gra zostaje zapisywana. Mamy tutaj szereg punktów, po osiągnięciu których gra zostaje automatycznie zapisana. O ile istnienie auto-save`ów to dobry pomysł, o tyle byłoby miło, gdyby twórcy pozwolili zapisać nam grę w dowolnym momencie.

Fabuła o ile sama w sobie jest ciekawa i intrygująca, to niestety jest zbyt liniowa. Gra automatycznie przenosi nas pomiędzy poszczególnymi lokacjami, nie oferując nam możliwości samodzielnego podróżowania.

Brakuje mi również możliwości regulowania poziomu trudności. Shadowrun Returns to gra, w którą gra się bardzo przyjemnie, niestety wydaje mi się, że poziom trudności został ustawiony na zbyt niskim poziomie.

Czy warto zagrać w Shadowrun Returns?

Moim zdaniem, zdecydowanie tak. Pomimo wszystkich wspomnianych wyżej mankamentów uważam Shadowrun Returns za dobrą grę, wartą swojej ceny. Zarówno miłośnicy tego bardzo specyficznego świata, jak również gracze, którzy nigdy wcześniej się z nim nie zetknęli na pewno będą bardzo usatysfakcjonowani tą produkcją!

0 0 głos
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom
guest
1 Komentarz
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
trackback
Condemned Criminal Origins - recenzja klimatycznej gry!
1 year ago

[…] oto wygląda początek gry Condemned Criminal Origins. Później jest coraz bardziej ciekawie, a zabójcą okazuje się być nie ten którego szukamy. Nie będę tu zdradzał jednak fabuły, bo […]

1
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, proszę o komentarz.x
Scroll to Top