Aeon of Sands – The Trail to nie jest gra dla każdego. To produkt bardzo niszowy, skierowany do miłośników klasycznych dungeon crawlerów pokroju Dungeon Mastera, Eye of the Beholder czy Lands of Lore. Innymi słowy – jeśli coś wam mówią te tytuły – Eon Piasków na pewno przypadnie wam do gustu i zapewni długie godziny rozrywki.
Aeon of Sands to jednak zarazem gra bardzo odmienna od klasyków kanonu. I to w bardzo wielu aspektach. Najważniejszym jest świat, w którym dzieje się akcja.
Historia
Aeon of Sands to klasyczna gra role-playing! Utrzymana jest ona jednak nie w tradycyjnej konwencji fantasy; zamiast tego autorzy zdecydowali się na czyste sci-fi! Akcja gry dzieje się w postapokaliptycznym świecie, będącym jedną wielką pustynią.
Ludzie żyją w zamkniętych miastach zbudowanych wokół drzew i ochranianych przez magicznie wzniesione kopuły. Miasta są jak monady – są w pełni samowystarczalne i istnieją bez kontaktu z resztą świata. Pantella jest miastem, które zdecydowało się wysłać karawanę do innych siedlisk. Ta jednak zaginęła. Mieszkańcy domagają się odpowiedzi. Naszym zadaniem będzie zdobycie informacji, co oznacza odwiedzenie wielu miejsc, penetrowanie jaskiń, labiryntów, rozwiązywanie zagadek, a przy okazji wysyłanie potężnej armii przeciwników do stu diabłów! Póki co brzmi nieźle, prawda?
Drużyna
W Aeon of Sands nie ma opcji tworzenia drużyny. Grę rozpoczynamy jedną tylko osobą. Jest nią Setrani – podrzędny urzędniczyna, regularnie unikający pracy, zarazem bardzo ceniący sobie drzemki. Innymi słowy – raczej marny materiał na bohatera!
Podczas podróży poprzez bezkresne pustynie, napotkamy osoby, które będą się chciały do nas przyłączyć. Autorzy stworzyli 6 bohaterów niezależnych, którzy bardzo mocno różnią się od siebie. Zrekrutować można ich podczas rozmów, jednak jest to o wiele trudniejsze zadanie, niż mogłoby się wydawać! Wystarczy jedno nieodpowiedzialne słowo i będzie po wszystkim… Niektórzy wymagają specjalnego przedmiotu, innych trzeba poświęcić, aby ktoś inny mógł zająć ich miejsce. Nie sposób nie wspomnieć również o Lindsay, uroczym czerwiu, który może zostać naszym towarzyszem!
Autorom należą się w tej kwestii duże brawa za pomysłowość oraz mnogość możliwości, co sprawia, że pomimo ukończenia Aoen of Sands wielu graczy grało po raz kolejny ( i kolejny ) chcąc poznać konsekwencje innych dezycji oraz odkryć nowe ścieżki i miejsca. Autorzy pozostawili nam również dużą dowolność w kolejności odwiedzania lokacji, so sprawia że AoS oferuje duży 'replay value’.
Skokowość czyli grid pany!
Pomimo, że Aeon of Sands wydany został w 2018 roku, jest to klasyczny przedstawiciel crawlerów z pierwszej połowy lat 90. Rozumiem przez to ręcznie rysowaną grafikę, skokowy sposób poruszania się oraz obroty tylko o 90 stopni. Przez długi czas gry rpg tego typu (niestety!) praktycznie przestały być wydawane; na szczęście do łask przywróciły je głównie Legend of Grimrock oraz The Quest, początkowy wydany wyłącznie na komórki.
Z tradycją w nowoczesność.
Jednym z największych problemów wczesnych rpgów jak chociażby EOTB/EOTB2 był brak automapowania. Prawdziwi hardcore’owcy bez wątpienia poradziliby sobie z kartką oraz ołówkiem, jednak w obecnych czasach brak automapowania to dość duży minus. Na szczęście tym razem twórcy nie popełnili tego błędu, a lokacje w AoS są ogromne!
Podczas naszych podróży napotkamy wszystkie zagadki oraz pułapki, jakie znamy z tego typu gier. Tak więc będą tutaj lewary, przyciski, zapadnie i iluzoryczne ściany.
W grze odnajdziemy pokaźną liczbę przedmiotów. Podczas naszych podróży znajdziemy nie tylko broń białą ale i kusze, proce, a nawet miotacz ognia! Pod względem zbroi oraz przedmiotów użytkowych jest bardzo podobnie. Innymi słowy – jest bogato:)
Oprawa Aeon of Sands
W grze mamy dwa rodzaje grafiki – przerywnikowa – opowiadająca historię oraz pojawiająca się po dotarciu do nowych miejsc i napotkaniu bohaterów niezależnych oraz właściwa grafika.
Ta pierwsza jest bardzo specyficzna i utrzymana w pewnej konwencji. Wydaje mi się, że nie można powiedzieć czy jest “ładna” – jednym się spodoba, a innymi nie.
Główna grafika jest ręcznie rysowana, co moim zdaniem jest ogromną zaletą oraz rzadkością w obecnych czasach! Większość lokacji jest bardzo ładna i nie ma się do czego przyczepić; sytuacja zmienia się nieco pod koniec gry; miałem nawet wrażenie, że im dalej tym gorzej a sama grafika była kończona w pośpiechu. Oprawa dźwiękowa jest przeciętna i trudno coś więcej o niej powiedzieć.
Poziom trudności
W grze napotkamy pokaźną liczbę przeciwników, jednak dla weteranów gier rpg większość z nich nie będzie stanowiła zagrożenia. Miałem niewielkie problemy z wrogami w zaledwie jednej czy dwóch lokacjach. Sami bossowie, w tym nasz główny przeciwnik, potrafią sprawić sporo kłopotów, jednak jeśli mamy za sobą przygody chociażby w serii Wizardry, to być może uda nam się ich wszystkich pokonać już podczas pierwszych walk;)
Labirynty są duże i potrafią napsuć dużo krwi. Autorzy dali nam możliwość umieszczania znaczników na mapie i warto z tej możliwości korzystać.
Warto?
Definitywanie, bezapelacyjnie do samego końca!
Ukończenie Aeon of Sands zajęło mi nieco ponad 14 godzin, a gra sprawiła mi dużo frajdy!
Utknąłem tylko na jednym poziomie – An Ancient Cave Complex i uczciwie się przyznam – wywiesiłem białą flagę na tym poziomie.
Jedną z rzeczy których mi brakowało była porządna instrukcja obsługi. Co prawda w grze mamy tutorial, który objaśnia mechanikę oraz większość konceptów, jednak to mimo wszystko nie to. Brak szczegółowych informacji dość negatywnie wpływał na moją gospodarkę przedmiotami, które, być może z przyzwyczajenie, zbyt często zostawiłem 'na później’ zamiast wykorzystywać, kiedy był na to czas.
Pewne zastrzeżenia można mieć do części oprawy, jednak na szczęście grywalność na tym nie cierpi.